Wyprawa po... kasztany i kasztanowa ścieżka sensoryczna


Dla nas jedna z najlepszych jesiennych zabaw - wyprawa po kasztany. Oj tak - już samo zbieractwo może być dla dzieci doskonałą zabawą! Spróbujcie koniecznie. Ta prosta czynność naprawdę potrafi bawić tych małych i tych dużych.

Mój urwis, jak co roku, niecierpliwie wyczekuje pierwszych kasztanów - zagląda, wypatruje te jeszcze wiszące na gałęziach, przeszukuje teren pod drzewami... Aż w końcu są - następuje radość i wielka ekscytacja.
W tym roku również rodzinnie wybieramy się na spacer po kasztany. Mamy już swoje sprawdzone, ulubione miejsca, gdzie kasztanów nigdy nie zabraknie :). Te zwyczajne "kuleczki" dają tak liczne możliwości, bo przecież można wykorzystać je do wielu zabaw.


Potrzebne więc będą:
  • drzewa kasztanowe;
  • dobre towarzystwo - rodzice, rodzeństwo...;
  • pudelka; kszyki; torby;
  • wygodny strój;
  • dobry humor;
  • duuuużo energii. 






Niby prosta czynność - zbieranie - a jakie emocje towarzyszą zabawie :). My uwielbiamy się ścigać - kto zauważy pierwszego kasztana pod danym drzewem, kto uzbiera ich najwięcej, a w domu dokładne ważenie swoich zdobyczy :)
Oto są - przytargane do domu :) - w sumie 7,5kg :).





Co zrobić z przyniesionymi kasztanami, jak je wykorzystać?
My po powrocie układamy kasztanową ścieżkę sensoryczną - świetne połączenie zabawy i stymulacji zmysłów. Za pierwszym razem utrzymanie równowagi nie było takie łatwe, ale już po chwili Ania staje się mistrzynią. Zabawa dostarczyła wiele radości.

Już wkrótce pokażemy Wam też inne nasze zabawy z kasztanami w roli głównej.



Koniecznie zabierzcie dzieci na kasztany - wspólnie spędzony czas jest bezcenny!


1 komentarz: