Jeśli tylko jest ku temu okazja staram się angażować córcię do pomocy w kuchni. W ten sposób zachęcam ją do odkrywania nowych smaków, a przede wszystkim uczę samodzielności i kompetencji potrzebnych w codziennym życiu. Kuchnia to też doskonałe miejsce do nauki matematyki - wspólne zabawy kulinarne z pewnością pomogą w nabywaniu umiejętności matematycznych.
Poniżej dzielę się z Wami przepisem na chleb bez czekania, który dostałyśmy od naszej cioteczki - kuchareczki :). Chleb piekę często (inne przepisy na pieczywo podamy z pewnością jeszcze nie raz), w zasadzie nie kupuję pieczywa w sklepie. Przygotowanie ciasta na chleb według tego przepisu zajmuje mi niewiele czasu - a przede wszystkim wiem co zajada moja rodzina :).
Nasze kulinarne zabawy rozpoczęłyśmy od rozmowy skąd się bierze chleb. Pomocna okazała się książeczka Myszka opowiada. Jak powstaje chleb? Wyd. Aksjomat.
A więc zabieramy się do pracy - najpierw przygotowanie potrzebnych składników.
Składniki na jeden bochenek chleba:
- 0,5 kg mąki pszennej typ 650 - my w ramach mąki pszennej dodajemy 2 łyżki mąki żytniej bądź pieczemy chleb z mąki pszennej razowej
- 25 g drożdży
- 2 szklanki ciepłej wody
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżka octu 10%
- Opcjonalne kminek, ziarna, otręby.
Wykorzystując sytuację wprowadzam córkę choć troszeczkę w świat kilogramów - ile waży kilogram? - u nas istotnym etapem jest ważenie - wspólne przesypywanie i odmierzanie potrzebnej ilości mąki przy pomocy wagi kuchennej. Zapoznaję Anię z jednostką masy jaką jest kilogram - (bo gdzie lepiej można poznać i zrozumieć kilogramy, jak nie podczas pieczenia :)). Przy pomocy wagi pokazuję empirycznie ile to jest kilogram mąki, ile pół kilograma (na tym na razie kończę, ale zabawy z ważeniem możemy kontynuować w miarę zainteresowania dziecka np.:
- dla porównania możemy pokazać ile to jest kilogram mąki, kaszy, ryżu itp;
– co jest cięższe ? - szacowanie na oko potem sprawdzanie już z wagą;
– co waży tyle samo?;
- porządkowanie według wagi np. od najcięższego do najlżejszego.).
Wykonanie:
Ania kruszy drożdże i zasypuje 1 łyżką cukru. Wspólnie odmierzamy 2 szklanki cieplej wody, zalewamy drożdże. Całość mieszamy do rozpuszczenia. Odmierzamy 1 łyżeczkę soli, wsypujemy i ponownie mieszamy. Stopniowo wsypujemy odmierzoną mąkę i mieszamy aż do połączenia składników. Na koniec dodajemy 1 łyżkę octu i wsypujemy ziarna, ponownie mieszamy. Samodzielnie już - ciasto przekładam do formy (ja używam keksówki) wyłożonej papierem do pieczenia i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza na około godzinę.
Gdy mam więcej czasu - zanim ciasto włożę do piekarnika - czekam na moment "aż trochę zacznie rosnąć, aż trochę podskoczy", wtedy chleb rośnie lepiej w piekarniku i ma więcej tak zwanych dziur :).
Upieczony chleb wyjmuję z formy i przykrywam ściereczką wtedy skórka nie będzie twarda.
Etap końcowy - wspólne sprzątanie po pracy i wyczekiwanie aż chleb się upiecze (chlebowy zapach już rozchodzi się po kuchni :)). My zawsze pieczemy jednocześnie dwa chleby (wykorzystujemy dwie formy keksówki - u nas nawet jedna większa, druga mniejsza - nic nie szkodzi:)).
Oto nasze chleby.
A na sam koniec, gdy chleb już wystygł, Ania sama zapytała - a ile waży nasz chleb? Mamusiu zważymy go, proszę :). Więc my ważeniem również zakańczamy :).
Życzymy smacznego!
Jeśli przekonałam Was do wypróbowania przepisu i wspólnego pieczenia z dzieckiem - pochwalcie się koniecznie Waszymi wypiekami?
Ania kruszy drożdże i zasypuje 1 łyżką cukru. Wspólnie odmierzamy 2 szklanki cieplej wody, zalewamy drożdże. Całość mieszamy do rozpuszczenia. Odmierzamy 1 łyżeczkę soli, wsypujemy i ponownie mieszamy. Stopniowo wsypujemy odmierzoną mąkę i mieszamy aż do połączenia składników. Na koniec dodajemy 1 łyżkę octu i wsypujemy ziarna, ponownie mieszamy. Samodzielnie już - ciasto przekładam do formy (ja używam keksówki) wyłożonej papierem do pieczenia i wkładam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza na około godzinę.
Gdy mam więcej czasu - zanim ciasto włożę do piekarnika - czekam na moment "aż trochę zacznie rosnąć, aż trochę podskoczy", wtedy chleb rośnie lepiej w piekarniku i ma więcej tak zwanych dziur :).
Upieczony chleb wyjmuję z formy i przykrywam ściereczką wtedy skórka nie będzie twarda.
Etap końcowy - wspólne sprzątanie po pracy i wyczekiwanie aż chleb się upiecze (chlebowy zapach już rozchodzi się po kuchni :)). My zawsze pieczemy jednocześnie dwa chleby (wykorzystujemy dwie formy keksówki - u nas nawet jedna większa, druga mniejsza - nic nie szkodzi:)).
Oto nasze chleby.
A na sam koniec, gdy chleb już wystygł, Ania sama zapytała - a ile waży nasz chleb? Mamusiu zważymy go, proszę :). Więc my ważeniem również zakańczamy :).
Życzymy smacznego!
Ale pyszny chlebek, aż czuje jego zapach.
OdpowiedzUsuńjakie wymiary blaszki?
OdpowiedzUsuńPiekę w keksówce - 12cmx30cm, jak i w 12cmx25cm
UsuńDlaczego ten chlebek popękał
OdpowiedzUsuń